-Kogo my tu mamy-obudził mnie głos Toma, a po chwili usłyszałem dźwięk aparatu-Będzie pamiątka-szczerzył się. No, a któż inny uprzykrza mi życie jak nie Tom? Gdy otworzyłem oczy chłopcy (czyt. TomTom, Jay i Max.. Seev pewnie jeszcze spał) mieli miny w stylu 'o Boże! Nathana chciała jakaś dziewczyna? To nie możliwe!'. Nie zwracałem na nich uwagi i spojrzałem na Camille, która..hmm..można powiedzieć, że na mnie leżała. Otworzyła oczy i była w lekkim szoku.
-Hej-przywitałem się,całując ją w czoło.
-Cześć-odsunęła się ode mnie-Ss.. Mój łeb-skrzywiła się.
-To ja przyniosę Wam jakieś tabletki i wodę-Thomas wyszedł.
-Jak się spało?-zapytałem.
-Dobrze-odparła. Spojrzała na tłum ludzi..no dobra, to nie był tłum..na gości w moim pokoju i chyba nie była tym zachwycona. Miała lekko potargane włosy i taką niewinną minę. Ona jest taka śliczna. Do pomieszczenia wszedł Siva.
-Jak minęła wam noc?-zapytał. Jego falujące brwi mnie przerażały.
-Nie wiem, spałem-fuck yea! Mistrz ciętej riposty.
-Już jestem!-krzyknął ADHDowiec.
-Widać. Nie musisz drzeć japy-odparł Max.
-Oj, sorry-zrobił niewinną minę. Dał nam po butelce wody i jakimś proszku.
-Dzięki-dziewczyna się uśmiechnęła. Thomas podniósł kciuk do góry, ale nie wiem, co to mogło konkretnie znaczyć.
-A co jeśli to jest tabletka gwałtu?-zażartowałem.
-Yy..-zastanawiał się Parker-Nie jesteś w moim typie-wyszedł.
-Niee-pokręcił głową Max.
-Zapomnij-prychnął Siva.
-Musiałbym nad tym pomyśleć-Jay wzruszył ramionami. I pielgrzymka poszła dalej, zostawiając mnie i Camille samych.
-Jak widać, nie masz za dużego powodzenia-zażartowała sobie.
-Nie tutaj-odparłem.
-A gdzie masz?-zapytała.
-Powinnaś powiedzieć 'gdzie nie masz'-uśmiechnąłem się.
-Gdzie nie masz to wiem-wypięła mi język. Ta konwersacja chyba nie ma sensu-Nieważne.. To bez sensu-machnęła ręką. Ona czyta mi w myślach?! Aaaaaaaaa! A co jeśli wie, co do niej czuję? O Boże! Uspokój się chłopie! To niemożliwe. Wdech, wydech, wdech, wydech-Nathan-położyła mi rękę na ramieniu-Dobrze się czujesz? Zbladłeś-dodała troskliwym głosem. Teraz jej dłoń znajdowała się na moim czole.
-Tak, tak-głupi odruch.
-To dobrze-uśmiechnęła się. Odpowiedziałem tym samym-Bo powinnam się zbierać-i już nie było mi do śmiechu. Poszła do łazienki się przebrać i odświeżyć.. Chyba.. Pewności nie mam, ale się domyślam. Ja nadal nie ruszałem się z łóżka. Tam jest tak cieplutko, milutko i pachnie Camille. Mm.. Super.. Zaciągnąłem się kilka razy i też wstałem. Ogarnąłem się dość szybko i czekałem na szatynkę aż wróci.
-Nathan-zaczęła. Spojrzałem na nią-Pożegnam się z resztą i będę szła-przygryzła wargę.
-Jaką resztą? A ze mną się nie pożegnasz?-zapytałem-W sumie to masz rację. Nie musisz.. Przecież Cię odprowadzę-podszedłem do niej i złapałem ją w talii.
-Nie musisz. Sama trafię-zrobiła dwa kroki do tyłu. Posmutniałem-Co jest?-zapytała.
-No właśnie nie wiem co, bo gdy chcę Cię odprowadzić, mówisz stanowczo nie, a gdy chcę się spotkać, zgadzasz się, ale po chwili musisz iść. Wyjątkiem była ta noc, bo byłaś pijana-wziąłem głęboki wdech-To Ty powiedz mi, co jest?
-Ja.. Ja po prostu.. Nie chcę, żeby nas widziano razem-odparła niepewnie na jednym oddechu.
-Nie musiałaś się wysilać i odpisywać mi na wiadomości-mruknąłem. Nie no, super. Dager in maj hart, kurwa.
-Ale to tylko ze względu na Ciebie. Nie chciałam, żebyś się mnie wstydził-dodała. Chyba właśnie znalazłem plaster i nie mam tej przeklętej, krwawiącej rany ^^.
-Ja? Ciebie? Daj spokój-byłem lekko zszokowany. Niby w jaki sposób miałbym się jej wstydzić? Jest, piękna, mądra i niczego jej nie brakuje. Przytuliłem ją. Teraz staliśmy tak blisko siebie, że czułem jej przyspieszony rytm serca. Mogłem ją pocałować. Chciałem to zrobić, ale przecież ja się nie zakochałem. Kogo ja oszukuję? Ja za nią wariuję! I jeszcze nie czuję, że rymuję. Muszę z tym skończyć. Camille spuściła wzrok, a ja musiałem nacieszyć się całusem w czoło, który jej dałem.
-Yy.. Ja na serio muszę już iść-wyplątała się z moich objęć.
-No to chodźmy-westchnąłem.
-Spadam. Paa-Camille ładnie się uśmiechnęła do tego była, siedzącego w salonie. Jay stanął obok mnie.
-Wiesz, że ta miłość do Sivy to taki żart?-zapytał mnie.
-Jasne, że tak. Przecież wiem, że mnie kochasz-uśmiechnąłem się do niego.
-To dobrze-loczek położył rękę na moim ramieniu i paplał jakieś głupoty o naszym 'romansie', a ja się tylko uśmiechałem.
-Już idziesz? A co ze śniadaniem?-dopytywał się łysol.
-Zjem w domu-uśmiechnęła się.
-A tu co niby jest?-prychnął Tom-Przecież dom.
-Tak, ale wariatów-uśmiechnąłem się-Zaraz wracam-dodałem i wyszliśmy.
____________________________
Taki nieciekawy, ale jest :)
Trochę źle się czuję.. może to dlatego..
Jutro pierwszydzień szkoły dla mnie.
Nie wiem, czy przeżyję -.-
Nieważne.. ;)
Dzisiaj bez dedyków..
Domciakowa.xd nie tylko Ty :)
Bądź cierpliwa.. Zaczną się jego przypały ^^
Coś na poprawę humoru :D
świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńi co ja tu będę więcej pisać...
tyle chyba wystarczy, nie będę cię zanudzać jakimiś głupotami...
nikomu to niepotrzebne...
pozdro, wariat. ;D
Jaki 'nieciekawy'?! Co Ty gadasz?!
OdpowiedzUsuńJest cudowny jak zwykle!
Szczęściara! Masz pierwszy dzień szkoły dopiero 10!
Czekam na następny rozdział na tym, i na Twoim drugim blogu. I jeszcze jedno: WENY!
Jaki nieciekawy .?!
OdpowiedzUsuńPrzyjechać i pokazać ci coś nieciekawego .? :*
To jest zajebiste <3
Czekam na następny rozdział na tym, i na tamtym :3
hahaha! xdd miny mnie rozwaliły xdd
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ♥
Nieciekawy? A chcesz w tyłek? xd
OdpowiedzUsuńTO BYŁO ŚWIETNE I BARDZO, BARDZO, BARDZO CIEKAWE :P
Niestety nie da się pisać większymi literami :/ Jakby się dało to może by to do ciebie dotarło :D
Myślałam że się będzie nie wiadomo co działo jak się obudzą a tym czasem nie było aż tak źle :)
Mam nadzieję, że jak ją Nath odprowadzi to w końcu odważy się aby ją pocałować :)
Czekam na tą chwilę ^^
Powodzenia w szkole :)
Dodaj szybko nexta i weny :****
Nieciekawy ?! Jest świetny ja zawsze ! Wgl. pomysł na wklejanie tych różnych gifów zajebisty :D Od razu mi się humor poprawił ^^
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny! ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie ten pomysł z obrazkami ;P
Czekam na kolejny rozdział ;]
Weny :D
Jest super jak zawsze a nie nieciekawy :P :)
OdpowiedzUsuńKiedy on ją w końcu pocałuje no..
Nath słoneczko teletubisiowe ;D
Pisz szybko następny :)
No to widzę, że już coraz goręcej między nimi ! :D Prawda? Weź powiedz, że tak!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam,że nie komentowałam, ale zgubiłam link. Mądra ja. xd Teraz to nadrobię. <3