piątek, 2 sierpnia 2013

26. Nie chcę robić jej nadziei ani..

Szybko wstałem z łózka i włożyłem spodnie. Przeczesałem palcami włosy. Wyglądałem strasznie. A jeszcze gorsze było to, że miałem gorzki posmak po wczorajszym alkoholu i cały czas wywijałem językiem w jamie ustnej. Myśl Nathan, myśl. Boże, jak ja mogłem widzieć w niej Camille?
-Jak się spało?-zapytała, siadając na brzegu łóżka. Gołe ciało otuliła pościelą. Moją pościelą!
-Dobrze-starałem się uśmiechnąć-Słuchaj..-kurde, jak ona miała na imię..? o.O
-Tori-pokazała białe zęby w uśmiechu, choć wyglądała na lekko zmieszaną.
-Słuchaj Tori-zacząłem jeszcze raz-Przepraszam za.. Za to wszystko-wymachiwałem rękami.
-Nie masz za co-wzruszyła ramionami. Gdy do mnie podeszła, kołdra zsunęła się z jej ciała, a naga skóra przywarła do moich ubrań. Nie powiem.. Zrobiło mi się gorąco, nawet bardzo-Było świetnie-pocałowała mnie w policzek.
-Śniadanie-do pokoju wparował Max, ale szybko wyszedł.
-Zaraz-mruknąłem i kazałem się ubrać dziewczynie. Starałem się na nią nie patrzeć, gdy się ubierała. Ale przykuły moją uwagę długie, kruczoczarne włosy, które próbowała upiąć w koka, lecz co chwilę nieposłuszny kosmyk włosów opadał jej na czoło. Za każdym razem próbowała je zdmuchnąć, ale to na nic. Podszedłem do dziewczyny o smukłej sylwetce i założyłem czarne pasemko za jej przekłute ucho. W podzięce posłała mi ładny uśmiech. Wrzuciłem na siebie błękitną koszulkę i zaprowadziłem brunetkę do kuchni. Kanapki czekały na stole, a w pomieszczeniu nikogo nie było. Zjedliśmy w ciszy. Gdy tak patrzyłem na dziewczynę, zauważyłem, że ma mleczną cerę i ładne, bursztynowe oczy.
-Coś nie tak?-zapytała.
-Nic-spuściłem wzrok.
-Ok. Będę się zbierać. Pójdę po torebkę-wyszła.
-Odprowadzić cię, czy wezwać taksówkę?-zapytałem, gdy tylko pojawiła się na schodach.
-Nathan Matole! Cicho bądź! Ja tu odpoczywam! Łeb mi pęka!-Tom krzyczał na całe gardło.
-DOBRA!!-odpowiedziałem jeszcze głośniej.
-Przejdę się-odparła dziewczyna, poprawiając biust.
-No to chodźmy-otworzyłem przed nią drzwi. Przecież nie mogłem jej tak zostawić. Jakby dziennikarze i fani dowiedzieli się, że wykorzystuję dziewczyny, mógłbym z domu nie wychodzić. Założyłem okulary przeciwsłoneczne i co jakiś czas uśmiechałem się do towarzyszki.
-Tori, powiedz mi coś o sobie-dziewczyny lubią mówić o sobie, więc chyba trafiłem z tematem. Hurra ja!
-O sobie?-zastanowiła się chwilę-Mieszkam dwie przecznice od was, bardzo lubię the WANTED i..-spojrzała na moją minę. Byłem zaskoczony. Fanka zachowująca się normalnie przy swoim idolu? CUD!-No co?
-Kontynuuj-uniosłem okulary, żeby spojrzeć jej w oczy.
-Pewnie nawet nie wiesz ile mam lat-mruknęła.
-Jakbyś powiedziała, nie obraziłbym się-dźwięcznie się zaśmiała.
-Dziewiętnaście-powiedziała krótko.
-Hmm.. No fajny wiek-wygiąłem zabawnie usta.
-Dzięki.. Chyba-odpowiedziała.
-Nie ma sprawy-machnąłem ręką.
-Już jesteśmy-odwróciła się w stronę budynku.
-Już?-zdziwiłem się. I co tu teraz zrobić? Odejdę bez słowa-źle. Wezmę numer-też nie dobrze. Nie chcę robić jej nadziei ani narażać zespołu na przykre komentarze.
-No to pa-pomachała.
-Zaczekaj-spanikowałem.
-Wymienimy się numerami? Wiesz, gdybyśmy nie mieli towarzystwa do imprezowania i takie tam-wybełkotałem.
-Okeej-chyba się ucieszyła. Wpisałem ciąg cyfr na jej telefonie, a ona na moim i się pożegnaliśmy. Na do widzenia posłałem jej uśmiech #15. Aż dziwne, że tyle ich mam :o. Gdy zamknęła za sobą drzwi, wolnym krokiem wróciłem do domu.
__________________________________________
Aż dziwne, że wróciłam do dodawania gif'ów o.O
Ale co mi tam! Zaszalałam XD
No w końcu od czegoś są te wakacje, c'nie? :P
Kurde, net mi się chrzani. Dzień jest, dwa dni nie ma -.-
No masakra jakaś :O
A co do rozdziału..
To żadna rewelacja, poprzedni bardziej mi się podobał :)
I nie Izka, lepszego rozdziału od poprzedniego nie ma na tym blogu :P
A żebyś się ze mną później o to nie kłóciła, masz kiss'a od tego oto gościa :D

5 komentarzy:

  1. Uhuhu ^^ didałaś <3
    i masz neta <3
    pfff ja stwierdzam fakty BB :p
    i chętnie popatrzyłabym na gify ale jestem na telefonie cioto ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwaga! Zaczynam nadrabiać od początku, bo chyba mam sklerozę!
    Wybacz, że chaotyczny, ale z komputera!
    Zabijcie mnie ludzie!
    Mam iść po siostrę na drugi koniec miasto, z resztą sama też ją tam odprowadziłam.
    Do koleżanki -.-
    Tak więc tablet w dłoń i idziemy!
    Najwyżej mnie coś rozjedzie!
    Rozdział ist genau.
    Źle napisałam łamaną... w zasadzie sama nie wiem po jakiemu to było O.O
    Po Indykowemu!
    Tak więc rozdział genialny, iudę się doinformować, życzę weny.
    Ale tradycyjnie oczywiście:
    Pozdrawiam




    Indica

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże zajebisty rozdział :D
    No i fajnie że dodajesz je coraz częściej :P
    Do nn :)
    A i dziewczyna tzn Tori zdaje się być spoko xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja lubię to opo, rozmyślania Nath'a i w ogóle.
    Fanka zachowuje się normalnie przy swoim idolu? o.O
    Fanka przespała się ze swoim idolem, drogi Sykes'ie. xD
    Świetny rozdział, geniusz :D
    Anonim z podpisu
    Lose my mind

    OdpowiedzUsuń
  5. nie czytam zwykle opowiadań takich, ale to twoje jest świetne, serio ! Myślę że zasłużyłaś na to żebym cię dodała do obserwowanych , tylko nielicznych dodaje pamiętaj to wyróżnienie :D nie no wiem dziwnie to brzmi, ale to po prostu zajebiste :D i zostawię też chamską reklamę --> http://life-is-beautyffull.blogspot.com/ No i tak proszę komentarze to tyle :)

    OdpowiedzUsuń