niedziela, 26 sierpnia 2012

9. Nathanie Jamesie Thomasie Maximilianie Sivosławie ^^

-Widzę, że żyjecie-powiedział z uśmiechem na ustach Max, gdy tylko wszedłem z Jayem do domu.
-Tak-odparł loczek i usiadł na kanapie-Było ciężko, ale daliśmy radę-oczywiście ten, całą sprawę wyolbrzymił-Prawda SEEV?-zwrócił się do mnie. Czy on na serio powiedział to do mnie? O nie.. Dostanie mu się za to.
-Co?-mulat się zdziwił.
-Właśnie, co jest?-Kelsey wyglądała na zmieszaną.
-Pani Collins znowu pomyliła mnie z jednym z nich-przewróciłem oczami i klapnąłem sobie na fotel.
Klapnąłem.. Fajne słowo. Klapnąłem. Klapnąć. Hehehe xd.
-I dzisiaj pomyliła Cię ze mną?-wielkolud się zbulwersował.
-I z Tomem i Maxem-wycedziłem przez zęby.
-Co?-Naresha z niedowierzaniem zapytała-Przecież Was nie da się pomylić. To znaczy.. Może jesteś trochę podobny do Toma, ale Max?
-Nar ma rację. Jestem przystojniejszy i mądrzejszy i..-łysol zaczął wymieniać.
-I skromniejszy-przerwałem mu.
-Tak-zgodził się ze mną.
-Too.. Nathanie Jamesie Thomasie Maximilianie Sivosławie ^^-zaczął Jay. Już nie skończył, bo rzuciłem w niego poduszką. Ma się ten cel. Dostał w ten swój krzywy nos. Niestety.. Na drodze narzędzia zbrodni stał flakonik z perfumami, czy jak to tam się fachowo nazywa. Butelka zachwiała się i spadła na podłogę. Szkło się zbiło i w pomieszczeniu.. Co ja myślę? W całym domu śmierdziało fiołkami, różami, arbuzem, czy nie wiem czym.. Nie znam się na tym. Kelsey trochę się zezłościła. Nawet bardzo, bo poczerwieniała, ale nawet słowem się nie odezwała.
-Kotku-uspokajał ją Tom-Jutro kupię Ci drugie-dostała całusa w policzek-Ale teraz otwórzmy wszystkie okna, bo my tu nie wytrzymamy-wstał-A Wy na co czekacie?-zwrócił się do reszty.
-Już, już-mruknąłem-Przepraszam-krzywo uśmiechnąłem się do blondynki-Serio nie chciałem.
-Wiem-przyjacielsko na mnie spojrzała. Czyli nie jest zła. Co za szczęście. Poszedłem do kuchni. Tam też trzeba było wywietrzyć. Otworzyłem okno i usłyszałem głos Camille. Od razu przed oczami ukazała mi się jej twarz i zacząłem o niej myśleć. Zauważyłem ją jak stała na werandzie i rozmawiała przez telefon. Starsza kobieta była w domu.. Chyba..
Nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnąłem się do niej, a ona zaczęła się śmiać. Kurwa, znowu mam coś nie tak z włosami? Nerwowo zacząłem poprawiać fryzurę. Obejrzałem się za siebie, a tam Siva tańczy 'TANIEC MIAMI' (znacie ten filmik, c'nie?). Więc ona z tego głąba się śmiała. Gdy znowu spojrzałem przez okno już nie było dziewczyny z moich snów. Tak, dobrze powiedziałem. Camille śni mi się co noc. Muszę coś z tym zrobić. Ale to od jutra. Niech jeszcze dzisiaj będzie w tej mojej zrytej bani.
-Ty debilu-spojrzałem po raz kolejny na tego pseudotancerza.
-No co?-zdziwił się-Przecież i tak na mnie nie patrzyłeś-wzruszył ramionami.
-Ale ona tak-wskazałem palcem na idącą w stronę centrum dziewczynę.
-Co? Niemożliwe-wziął butelkę wody z lodówki.
-Śmiała się z Ciebie-powiedziałem oschle.
-Niemożliwe-powtórzył. Jak mnie denerwuje jak na różne pytania odpowiada tak samo. To tylko świadczy o jego niskim poziomie intelektualnym.
-Śmiała się-o nie.. Ja też zaczynam. Zaraziłem się od niego. Boże, proszę Cię, uchroń mnie przed tą straszną chorobą.
-A od kiedy Ci tak zależny a opinii nieznajomych?-usiadł na krześle.
-Nie zależy mi-zrobiłem to samo.
-Widzę-wziął łyka tej zimnej wody, a później znowu będzie narzekał, że go gardło boli. Kurwa, dobrze, że nie dupa (bez skojarzeń proszę xd)-Już wiem-podrapał się po tym pustym łbie.
-Co-mruknąłem. Nie miałem zamiaru słuchać jego dziwnych rozważań.
-Wy się znacie-uśmiechnął się od ucha do ucha. Pewnie gdyby ich nie miał, uśmiech byłby dookoła głowy. Jednak ma trochę oleju w tym garnku skoro na to wpadł-A może to jest ta Twoja wybranka, hę?-jednak jest go dużo.. Chyba się zaraz wyleje.
-Co? Ogłupiałeś?-wstałem-Nie-odparłem i poszedłem do reszty. Słyszałem jak mruknął coś w stylu 'Czyli jest'.
_______________________
SIVOSŁAW mnie rozjebał hahahaha xdd
Rozdział zrealizowany według pomysłu Ivy :D
Dzięki siostra ;*

5 komentarzy:

  1. omm, umm. ;)
    wspaaaaniaaaaałyyyy rozdział. pisz nexta syybkoo. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. MWAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHA!
    Sivosław xd
    super rozdział ^^
    pisz następny :D
    pozdro, chucherko. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. dobra robota.
    ciekawi mnie skąd Ty wzięłaś pomysły, huh?
    tak czy tak.. jestem wielka XD
    Hahahahahaha!
    boom!

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahahaha, świetny!!!!!
    Rzeczywiście... Max jest mądry, przystojny, a przede wszystkim SKROMNY! xd
    Bad Nathan :D Ale żeby od razu perfumy..?
    Zakochaniec jeden.. :P
    Dawaj szybko nexta ^^
    Jeśli nie to we wtorek nie bd rdz na zboczeńcu :P
    sorki że znowu szantażuję.... taki nałóg :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze ? Nie znam tego filmiku. :D Ale zapewne był śmieszny. xd Podoba mi się, pierwszy raz czytam opowiadanie, z perspektywy któregoś z chłopakow. :D Czekam na nexta. <3

    OdpowiedzUsuń