czwartek, 30 sierpnia 2012

12. Teraz jestem Biedny Nathan..

Było późno, a ja byłem zmęczony, więc szybko ułożyłem się do snu. Jednak zanim jeszcze zasnąłem, słyszałem jakieś dziwne krzyki Jaya. Na jego szczęście siedział u siebie, na moje nieszczęście..dzieli nas tylko ściana.
-Jay, łysa pało, przymknij ryjca!-wydarłem się do ściany.
-Po pierwsze: nie mam ryjca, a po drugie: z tekstem o łysej pale to do Maxa-odpowiedział.
-Mniejsza z tym-mruknąłem-Idź spać, a nie mordę wydzierasz!-to jest oczywiście kulturalna wymiana zdań przez ścianę.
-Pieprz się!-i po całej kulturze. Chyba sobie zdarł gardło, bo przestał ryczeć jak jakiś jeleń. Zamykając oczy, wtuliłem głowę w poduszkę. Cisza nie trwała długo, bo ktoś wparował do mnie do pokoju i zapalił światło.
-Czeczererecze, czeczererecze, czeczererecze, czeczererecze, cze-cze-cze-cze.
-Gustawo.
-Lima!
Tom, Max i Siva zaczęli tańczyć salsę, czy coś. Nie wiem, nie znam się.
-Serio nie macie co robić?-zapytałem bezradnie. Ja już nie mam na nich siły.
-Dziewczyny poszły..
-I nie macie kogo męczyć-przerwałem łysolowi.
-Oj no weź.. Ostatnio jesteś taki sztywny. Chodźmy na miasto-zaproponował Tom.
-Jayowi już lepiej-uśmiechnął się Seev.
-Ale zanim się ogarnę-nie chciałem nigdzie iść. Nie wiem dlaczego, ale wolałem zostać w łóżku.
-Gdzie się podziała dusza towarzystwa?-Tom rozłożył się na moim łóżku. Jak on tak może? Przecież ma swoje, brudas jeden.
-Poszła się bawić beze mnie-krzywo się uśmiechnąłem.
-Wstawaj leniuuuu! Idziemy-wszedł Jay i tym razem był ubrany.
-No dobra. Dajcie mi chwilę-wstałem, a oni zajęli moje legowisko. Tylko się na nich patrzyłem, a raczej lampiłem.
-No co?-Max był zdziwiony. Spojrzenie w stylu 'wynocha'-Nie mów, że wstydzisz się przy nas przebierać?-zaśmiał się.
-Chyba masz bokserki?-Jay podbiegł do mnie i podniósł mi koszulkę. Chyba myślał, że bielizna wystaje mi ze spodni. I miał rację-No masz, więc czego chcesz?
-Prywatności-zgarnąłem pierwsze lepsze ciuchy i poszedłem do kibelka się przebrać.
-A to na mnie mówicie Diva-zdążyłem usłyszeć.
20 minut później szliśmy ulicami Londynu. Zdziwiłem się, że chłopcy nie zadzwonili po Nar i Kelsey, ale nieważne. To ich sprawa. To nie ja będę słuchał ich jęczenia. Zaszliśmy do jednego z ulubionych klubów. Tak, muszę przyznać, że często wychodzimy się zabawić. Yy..to znaczy zrelaksować. Zabawić brzmi zboczenie i trochę nieprzyzwoicie. Tym bardziej jak mówimy o nocnych klubach i ich następstwach. O czym ja myślę? Znowu wychodzę na jakiegoś zboka. Ale żeby nie było, my tam nic ten. Chłopcy zajęli stolik i zamówili piwo, a ja poszedłem do łazienki. Nie moja wina, że..no..ten, że musiałem no! Gdy wróciłem, piwa jeszcze nie było, a może moje wypili? Po nich można się wszystkiego spodziewać.
-Nie martw się. My też jeszcze nie piliśmy-powiedział Max, gdy siadałem. Po chwili, zza mojego ramienia wyłoniła się ręka z tacą. Nie sama ręka rzecz jasna, ale tylko tą część ciała widziałem. No i jeszcze zarys biustu ^^.
-Proszę-usłyszałem speszony, kobiecy głos. Reszta się na nią patrzyła.
-Dziękujemy-wyszczerzył się Siva.
-Może skusisz się na małego drinka?-zaproponował Tom.
-Jestem w pracy-spojrzałem na nią. To była..
-O, hej Nathan-padł szczery uśmiech z jej strony.
-No cześć. Co Ty tutaj robisz? Siadaj-odsunąłem jej krzesło, a ona sobie klapnęła :).
-Pracuję-odpowiedziała krótko, patrząc na miny wszystkich.
-Hm-odchrząknął Jay-Młody, nie przedstawisz nam swojej znajomej?
-Tak, tak. Bym zapomniał-ale Ty idioto musiałeś mi przypomnieć -.-. I teraz nie mam wyjścia-To jest Max, Jay, Tom i Siva, a To Camille.
-Miło mi-uśmiechnęła się.
-Niee..-zaprzeczył jeszcze niedawno wyznający mi miłość Jay-To nam jest miło.
-Czekaj, czy to nie Ty..-wskazała tym smukłym palcem na Sivę. Można mieć smukłe palce?-To Ty tańczyłeś..
-We własnej osobie-podniósł ręce w geście 'a teraz wznieśmy macki do nieba'. Ona zaczęła się śmiać. Jeszcze nie widziałem jej takiej uradowanej.
-Muszę wracać do pracy-wstała.
-O której kończysz?-zapytał Tom. Ja chciałem ją zapytać. Teraz jestem Biedny Nathan.
-Zaa..-odwróciła się do nas plecami i spojrzała na zegarek-45 minut.
-Możemy na Ciebie zaczekać?
-Czemu nie-wzięła tacę i poszła. nawet w czarnym fartuchu zawiązanym na biodrach wyglądała ślicznie. Już nie mogę się doczekać wieczoru spędzonego z Camille, ale boję się, że te koczkodany coś odwalą.
Ach.. To będzie długa noc.
___________________
Tak więc..
To koniec rozdziału..
Gdybym wam nie napisała, pewnie byście nie wiedziały, hę? xd
Dobra, ja już nic nie piszę -.-

8 komentarzy:

  1. Hahahahaha xd Zajebisty rdz ^^
    chłopaki zawsze muszą coś odwalić :D
    Fragmenty ktr mnie rozwaliły:
    1."-Jay, łysa pało, przymknij ryjca!-wydarłem się do ściany.
    -Po pierwsze: nie mam ryjca, a po drugie: z tekstem o łysej pale to do Maxa-odpowiedział.
    -Mniejsza z tym-mruknąłem-Idź spać, a nie mordę wydzierasz!-to jest oczywiście kulturalna wymiana zdań przez ścianę.
    -Pieprz się!-i po całej kulturze. Chyba sobie zdarł gardło, bo przestał ryczeć jak jakiś jeleń. "
    2."-No co?-Max był zdziwiony. Spojrzenie w stylu 'wynocha'-Nie mów, że wstydzisz się przy nas przebierać?-zaśmiał się.
    -Chyba masz bokserki?-Jay podbiegł do mnie i podniósł mi koszulkę. Chyba myślał, że bielizna wystaje mi ze spodni. I miał rację-No masz, więc czego chcesz?
    -Prywatności-zgarnąłem pierwsze lepsze ciuchy i poszedłem do kibelka się przebrać.
    -A to na mnie mówicie Diva-zdążyłem usłyszeć."
    3. "Po chwili, zza mojego ramienia wyłoniła się ręka z tacą. Nie sama ręka rzecz jasna, ale tylko tą część ciała widziałem. No i jeszcze zarys biustu ^^."
    4."-We własnej osobie-podniósł ręce w geście 'a teraz wznieśmy macki do nieba'. Ona zaczęła się śmiać. Jeszcze nie widziałem jej takiej uradowanej."
    Hhahaha xd
    Dawaj szybko nexta :****

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, magi...
    ty leniuchu! xD
    jak mi nie napiszesz, to cię za jaja powieszę!
    ...a tak.
    takie małe pytanko...
    ty w ogóle masz jaja? xd
    bo z tego co wiem...
    ...jesteś kobietą.
    i piszesz dżemoraste i zajepaczowate rozdziały :D
    ach...
    kocham tworzyć nowe słowa...
    ALE KIJ Z TYM!
    PIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIISZ!
    i nie sól mi tu o lelum polelum, bo nie wiem co to xD
    taka rada na przyszłość ^ ^
    pozdro, chucherko. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Koczkodany !!!!
    Uwielbiam...
    Kocham..
    Czczę..
    Należą ci się pokłony :)
    I ja je właśnie składam :D
    Takie aż do ziemi.. :*
    Pisz szybko następny zajebiściekurwaświetny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń
  4. oo tego się nie spodziewałam :D super rozdział! :D ♥
    szybko next :3
    PS. mogę liczyć na koma u mnie? xd proszę ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Hah! :D
    Rozdział jest genialny! :)
    Czekam na następny ;]
    Weny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. hahahahahahahahahahahahahaha, ja pierdziele. Spierdoliłam z krzesła ze śmiechu :D jeest cudowny, zabawny i tak dalej . :D
    Mam nadzieję, że kolejny również będzie zabawny . ; D
    Życzę weny i pozdrawiam .xx

    OdpowiedzUsuń
  7. o łaaaaaaał.
    koocham tego bloga <3
    pisz szybko nexta bo jest prze prze przeee wspaniały! ; )

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytałam dziś całego twojego bloga z zapartym tchem :D Jest zajebisty po prostu <3. Nadałaś chłopakom takie cechy i jeszcze tak znakomicie opisujesz ich zachowania, no cudo po prostu ;***
    "-Czeczererecze, czeczererecze, czeczererecze, czeczererecze, cze-cze-cze-cze.
    -Gustawo.
    -Lima!"
    HAHAHAHA rozjebało mnie to xD Jestem bardzo ciekawa, co wydarzy się po powrocie z klubu (co te debile znów odwalą xD)

    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział i przy okazji zapraszam do mnie :)http://alltimelowthewantedstory.blogspot.com/
    W prawdzie nie potrafię pisać z takim "jajem"(xD)Jak ty, ale myślę, że da się czytać ^^

    Boże to najdłuższy komentarz jaki kiedykolwiek napisałam ;ooo

    OdpowiedzUsuń